Robimy wiosenne kulki

Opublikowano: niedziela, 28 kwiecień 2013

Nadszedł czas wzmożonych przygotowań przedsezonowych, dlatego postanowiłem wybrać się na pierwsza jednodniowa zasiadkę na niewielki staw niedaleko mojej miejscowości. Jak zwykle pierwszą rzeczą jaką robię przed zasiadką jest wyrób kulek, w tym przypadku wybór padł na aromat tuńczyk oparty o miks Mainline Liver & Mariner (wątroba i mączka rybna).

Pierwszą czynnością jaką wykonuje jest dokładne umycie rąk i wszystkich przedmiotów potrzebnych do produkcji kulek. Następnie przygotowuje wszystkie płynne składniki czyli jajka (ja daje jajka razem ze skorupkami), aromat (około 3 ml na 4 jajka, gdyż wiosną nie trzeba mocno aromatyzować kulek), olej rybny. Wszystko delikatnie mieszamy i odczekujemy chwilkę, aby wszytko razem się zgryzło.

Kolejną czynnością jaką robię jest dodanie niewielkiej ilości miksu i odstawienie na kilka minut powstałej "zupki". Dzięki temu cześć miksu wchłonie płynne składniki naszych kulek.

Po przerwie wielokrotnie dodaję niewielka ilość miksu - dzięki temu powoli uzyskamy pożądaną strukturę naszego ciast. Początkowo wystarczy użycie widelca, jednaj z biegiem dodawania kolejnej porcji mieszanki ciasto staje się coraz twardsze i do dokładnego wyrobienia ciasta musimy użyć rąk.

Zakończyliśmy fazę wyrabiania ciasta - odstawiamy je na godzinkę w chłodne miejsce, aby składniki mieszanki ostatecznie wchłonęły płynną zawartość ciasta. Teraz pozostaje już samo ukształtowanie kulek. Ja robię to rollerem - w tym przypadku 16 mm. Najpierw robię wałki ...

... po czym roluję je do powstania kulek.

Kolejną czynność, którą trzeba wykonać jest gotowanie. Nie jest to trudne - po prostu do gotującej się wody wrzucamy przygotowane wcześniej kulki i gotujemy około 2 minut po czym wyjmujemy kulki i przechodzimy do fazy suszenia. Kulki suszę jeden dzień w suchym pomieszczeniu najlepiej z przepływem świeżego powietrza. W zależności od żądanej twardości możemy dosuszyć przynętę w suszarce do grzybów lub zamrozić, aby nie zepsuły się po pewnym czasie.

No i jedziemy na rybki...

Złów i wypuść - motto życiowe każdego karpiarza !!!


Tomasz Cieślak

Odsłony: 891