Dnia 15-16.02.2014 rozgrywane były Podlodowowe Mistrzostwa Okręgu Mazowieckiego i Podlodowe GPX Okręgu Mazowieckiego. Nasze Koło reprezentowała drużyna w składzie: Piotr Klimkowski, Bartłomiej Cieślak i Przemysław Jarzyński. Jako kierownik naszej drużyny pomagał nam Marcin Miaśkiewicz. Na zawody udaliśmy się już w piątek rano. Wszystko,aby odbyć przynajmniej jeden trening. Po rozpakowaniu się w domku udaliśmy się na łowisko. Niestety nie były jeszcze wyznaczone sektory. Na treningu Bartek i ja staraliśmy się wybrać odpowiednią zanętę, a Piotrek sprawdzał mormyszki. Razem z nami na zawody pojechali koledzy z Płocka: Tomasz Gajewski, Jacek Zelma. Na miejscu dołączył Leszek Tarka (dwukrotny Podlodowy Mistrz Polski) i Bogdan Araucz. Trening pokazał, że jezioro obfituje w drobne plotki, małe jazgarze, trafiają się pojedyncze okonie i leszczyki. Bogatsi o nowe wiadomości zakończyliśmy wędkowanie i rozpoczęliśmy przygotowania do zawodów. Czas na pracę przy glinach, ziemi i zanętach.
Klasyfikacja indywidualna i drużynowa zawodów o Mistrzostwo Okręgu (15.02.2014)
Część indywidualna padła łupem Maćka Fabisiaka. Drużynowo w bardzo wyrównanej walce udało się wygrać Górek Team Pruszków z obrońcami tytułu z Koła Warszawa Ochota.
Pierwszy dzień zawodów to w większości dla nas nowość. Bartek i ja debiutujemy na tak dużych zawodach. Piotrek już startował w Podlodowym Grand Prix Polski, więc był najbardziej doświadczonym zawodnikiem w naszej drużynie. Na początek zawodów (5:30) udaliśmy się na odprawę i losowanie sektorów. Piotrkowi przypadły w dwóch turach sektory "A", Bartek znalazł się w sektorach "B" i "C", ja natomiast w "C" i "B". Sektorom zostały przyporządkowane kolory, które w każdej turze były inne.
W końcu udaliśmy się na swoje sektory. Po kontroli zanęt i przynęt dokonanej przez sędziów sektorowych, dochodzimy do granicy wyznaczającej sektor i czekamy na sygnał do wejścia. Taktyka dla nas wszystkich jest prosta - jak najmniej stresu i spokojne robienie swojego bez większego oglądania się na innych :).
Ryby w sektorach żerowały różnie. Najlepszy wynik pada w sektorze "A", w którym łowi Piotrek i z wynikiem 120g zajmuje 24 miejsce, Bartkowi udaje się zająć dobre 6 miejsce - 430g. Sektor "C", w którym wędkuję, okazuje się rybny - jest sporo wyników powyżej 1000g. Moje 1445 daje 1 miejsce. Po zważeniu ryb spotykamy się i wymieniamy uwagi. Okazuje się, że sektor Bartka jest płytki i warto łowić okonki, a w sektorze Piotrka trzeba sporo biegać i szukać ryb.
Druga tura, wieje strasznie co utrudnia nam wędkowanie. Teraz procentuje doświadczenie najstarszych zawodników. Po zakończeniu udajemy się na ciepły posiłek i ogłoszenie wyników. Okazuje się, że nie wypadliśmy najgorzej. Indywidualnie Piotrek zajął 72 miejsce, Bartek 21 miejsce, a ja 8 miejsce. Drużynowo 9 miejsce na 31 drużyn.
Czas na odpoczynek i analizy.
Klasyfikacja indywidualna i drużynowa zawodów o Grand Prix Okręgu (16.02.2014)
W niedzielnych zmaganiach pozostała mniejsza ilość zawodników, ale praktycznie cała czołówka z dnia poprzedniego. Pogoda troszeczkę się zmieniła. Po nocnych opadach deszczu na lodzie było sporo wody. Dobrze, że wiatr, który dał w kość dnia poprzedniego ucichł. W ciężkiej pierwszej turze udało się wypracować niezły wynik. Ja zdobyłem 2 miejsce w sektorze, Bartek 11, a Piotrek 16. Podczas przygotowań do drugiej tury omówiliśmy jeszcze raz sektory i taktykę. Druga tura to już walka o przetrwanie. Przemarznięty i przemoczony trafiłem na sektor "A", gdzie za rybami trzeba było troszeczkę pobiegać. Okazało się (niestety trochę za późno), że na tak płytkiej wodzie najbardziej sprawdza się malutka mormyszka rozmiar 2. Bartek walczył w sektorze "B" i z wynikiem 270g zajął 12 miejsce, a Piotrek w swoim sektorze z wagą 395g 16 miejsce.
Dwudniowa klasyfikacja indywidualna i drużynowa grand prix okręgu mazowieckiego (15-16.02.2014)
Przede wszystkim największe znaczenie miało odpowiednie rozpoznanie łowiska, gdyż w poszczególnych sektorach występowała różna liczebność płoci wedle zasady im głębiej tym więcej. W okresach bardzo słabego żerowania przerzucaliśmy się na kulkę fluo, która przekonywała chimeryczne płotki do brania.
W dwudniowej rywalizacji Nasza Drużyna zakończyła zmagania na 8 miejscu. Indywidualnie Piotrek na 68, Bartek na 21, ja na 6 (pozwoliło mi to zakwalifikować się do Kadry Okręgu Mazowieckiego, która w przyszłym roku wystartuje w Podlodowych Mistrzostwach Polski). Wyjazd okazał się kopalnią wiedzy. W przyszłym roku postaramy się wystawić dwie drużyny i troszeczke lepiej zorganizować wyjazd.
Wielkie podziękowania dla Zarządu Koła oraz dla wszystkich życzliwych osób za pomoc w organizacji wyjazdu.
Przemysław Jarzyński
Odsłony: 1636