Obecnie żyjemy w czasach kiedy to w każdej branży aby cokolwiek robić, aby istnieć na rynku czy w danej grupie społecznej, środowisku, sporcie, zmuszeni jesteśmy do nieustannego rozwoju. Do nauki, nabywania nowych umiejętności, a co dalej za tym idzie do podnoszenia poziomu tego co robimy, do dążenia do perfekcji.
Powyższe tak samo odnosi się do naszych pasji.
Koło PZW nr 120 Miejskie "KASZTELAN" w Sierpcu zgromadziło grupę sympatycznych ludzi których łączy min. to samo hobby, ta sama pasja. Często bywa tak że znajomości z kolegami znad wody samoistnie przekształcają się w koleżeństwo czy nawet przyjaźń. Czasem też, na naszej drodze napotykamy osoby nieszczere, zachłanne, samolubne bez kultury i wszelkich form współżycia społecznego, jednak jako zgrana, zżyta grupa pasjonatów szybko takich "diagnozujemy" i jak to w przyrodzie, następuje naturalna selekcja z tego pięknego sportu i naszego grona, i motywuje nas to do jeszcze większej pracy i perfekcjonizmu. W trakcie samej odprawy i zawodów o Puchar E. Gutkiewicza Częstochowa 2016r, nasze powyższe spostrzeżenia, odczucia i wnioski na ten temat potwierdzili i tak samo trafnie i w tym samym kierunku wypowiedzieli we wspólnym gronie, koledzy z różnych rejonów naszego Kraju kwitując tych samych bardzo nieprzychylnymi opiniami.
Wspólne spotkania nie tylko nad wodą są okazją do miłych rozmów, wymiany doświadczeń, wspólnej nauki, wymiany tajników i wiedzy wędkarskiej, wspólnego wzajemnego rozwoju, zdrowej rywalizacji i rozwoju sportowego. To co nas łączy - wędkarstwo - bez podziału na metody dla jednych to szybki wypad i wędkowanie dla relaksu na swoim ulubionym akwenie lub najbliższych okolicach, samotnie, z kolegą czy sporadycznie biorąc udział w zawodach wędkarskich swojego koła, dla innych to taka sama przyjemność, relaks, ale dodatkowo dreszczyk emocji związany z rywalizacją, sprawdzenia się, potrzeba większej dawki adrenaliny, rozwoju co właśnie wiąże się z udziałem w zawodach wędkarskich.
Koło PZW nr 120 Miejskie "KASZTELAN" w Sierpcu wielokrotnie miało zaszczyt gościć na swoich łowiskach zacnych Kolegów Wędkarzy z wielu regionów naszego Kraju. Nasz rozwój sportowy, dążenie do coraz lepszych wyników spowodował, że faktem stały się regularne wygrane Naszych zawodników w organizowanych przez min. nasze Koło zawodach wędkarskich. Bardzo często rywalizowaliśmy jak nam się wydawało z zawodnikami z większym doświadczeniem, zdobytymi w przeszłości tytułami czy trofeami. Bywało, że faworyci sami wypowiadali słowa "nie masz szans" kierując je do nas - jednak po końcowym sygnale i ważeniu ryb w milczeniu spuszczali głowy, a nawet nie czekając na wyniki i oficjalne zakończenie znanych prestiżowych i bardzo szanowanych w Polsce zawodów uciekali bezpośrednio ze stanowiska- łowiska z goryczą porażki.
Mając na celu ciągły rozwój naszego koła i nieustanne podnoszenie umiejętności wędkarskich, w dniu 17,09.2016r na zbiorniku w Częstochowie mieliśmy zaszczyt stanąć do "walki" z czołówką wędkarzy naszego Kraju w Pucharze Edmunda Gutkiewicza - człowiekiem legendą Polskiego Wędkarstwa.
Cofnijmy się jednak z naszą relacją o jeden dzień wstecz, gdyż właśnie wtedy część z naszej ekipy udała się do Częstochowy na zbiornik "Zimny" na trening. Z uzyskanych wcześniej informacji wiedzieliśmy, że łowisko dominuje w płoć , jednak niektóre z sektorów wymagają łowienia metodą "odległościową" z uwagi na charakterystykę dna zbiornika, gdzie można było spodziewać się leszczy. Uczestniczący w przeddzień zawodów w treningu Koledzy potwierdzili częściowo powyższe zdobyte wcześniej informacje i łowili dużo drobnej płoci. Testowali różne warianty łowienia począwszy od zanęty jej rodzaju (nawet różnic w kolorze), sposobu podania, charakterystyki pracy, poprzez rodzaj zestawów, ich wagi od ciężkich po finezyjnie lekkie, zmian położenia obciążenia, grubości żyłek zestawów, przyponów, długości, rodzaju i wielkości używanych haczyków, po same sposoby łowienia, prezentacji czy podania przynęty, czy wręcz prowokowania ryb. Trening potwierdził jedno, a mianowicie fakt iż w łowisku dominuje dużo drobnej płoci. Bogatsi o wiedzę kolegów i ich serdeczność podzielenia się nią, wiedzieliśmy, na zawodach można spodziewać się płoci, której też łowienie zdawało się być "najpewniejszą" w zawodach.
Kolejne nasze ekipy docierały do Częstochowy, czy to późnym wieczorem, czy wczesnym rankiem bezpośrednio na łowisko.
Zbiornik "Zimny" Huty Częstochowa przywitał nas ciepłym przyjemnym porankiem, serdecznością organizatorów, oraz wielu bliższych i dalszych znajomych i przyjaciół z całego kraju. Mieliśmy również okazję spotkać się i osobiście pogratulować naszej serdecznej przyjaciółce Mistrzyni Świata w Wędkarstwie Spławikowym Kobiet Marcie Gottwald, która to również zaszczyciła swoją obecnością jako trener, naszego kolegi Koła Kasztelan Sierpc - Patryka.
Stanowiska zawodników znajdowały sie na tzw. "grobli - wale" bliżej Huty - gdzie dotarcie wymagało użycia układów jednych, specjalnych wózków lub po prostu krzepy zawodnika, oraz na jej przeciwnej stronie, na linii brzegowej zbiornika. Z uwagi min. na fakt usytuowania jednego z sektorów na "grobli" czas przygotowania do nęcenia i rozpoczęcia zawodów został wydłużony. Pogoda dopisywała, jedynie głośne odgłosy dobiegające z Huty zakłócały ciszę, miłą atmosferę nad wodą. Po przygotowaniach wreszcie pierwszy sygnał zawodów i zaczęło się.
Na wszystkich stanowiskach zanęta wędrowała do wody w postaci ulepionych kul drogą "zawodnik - powietrze - woda", następnie w ruch poszły koszyczki zanętowe i podawanie "specyfików". Po sygnale dźwiękowym wszyscy zawodnicy umieścili swoje uzbrojone zestawy w miejscu gdzie jeszcze przed chwilą lądowały kilogramy zanęty.
Jak można było się spodziewać brania nastąpiły od razu, a wraz z nimi walka o punktu. Większość zawodników łowiła metodą skróconego zestawu na pełne 13m, niektórzy wędziska swoje skrócili do 11m. Niektórzy jednak postanowili łowić metodą odległościową, jednak obydwa sposoby łowienia nie różniły się od siebie diametralnie jeśli chodzi o łowione ryby. I tu i tu dominowała drobna płotka, tylko od czasu do czasu w siatce lądowały sztuki niego większe a zarazem cenne. W siatkach naszych kolegów lądowały też małe leszczyki - niestety były to sztuki pojedyncze - sporadyczne.
Jak to w zawodach bywa niektórym dopisywało szczęście min. kolega łowiący stanowisko obok naszego Kolegi Przemka złowił Sandacza o wadze około 1,5 kg, co przy rybach łowionych tego dnia było "turbo windą" do czołówki zawodów. W trakcie zawodów coraz częściej dochodziły nas "słuchy" od licznie spacerujących, niekiedy przeszkadzającym ale dopingujących kibiców o zbliżającym się deszczu. Jednak natura była tego dnia dla nas łaskawa i do końca łowienia obyło się bez opadów. Po upływie 4 regulaminowych godzin nasze skupienia i koncentracje przerwał głośny wystrzał oznaczający koniec łowienia.
Dopiero wtedy nasze starania nieco ugasił chwilowy przelotny deszcz. Podsumowując start członków naszego Koła w zawodach, musimy nieskromnie stwierdzić, iż były to zawody bardzo udane, zważywszy na ogromną konkurencję czołówki krajowej. Po raz już kolejny Zawodnicy Koła PZW nr 120 Miejskie "KASZTELAN" w Sierpcu, posłali do domu zdawało by się bardzo mocną konkurencję wygrywając z nimi zdecydowanie zarówno w sektorze jak i w klasyfikacji łącznej. Słabsze wyniki naszych kolegów również miały miejsce, jednak najcenniejsze to doświadczenie, wnioski i przygoda.
Jednym z najcenniejszym jest dla nas wspólnie spędzony czas z naszymi serdecznymi kolegami, kolejne bardzo cenne doświadczenie i nauka, możliwość podpatrzenia innych - ale niekoniecznie wzorowania sie na nich, poznanie łowiska, wymiana doświadczeń i opinii z kolegami z kraju. Zakończenie zawodów to fajna i miła oprawa z wręczeniem nagród dla zwycięzców, nagród dla wyróżnionych i innych miłych sytuacji.
Pragniemy zauważyć, iż oprócz aspektu sportowego i samej rywalizacji, zwróciliśmy także ogromną uwagę na samą organizację tego typu imprezy. Puchar E. Gutkiewicza Częstochowa 2016, to impreza zorganizowana perfekcyjnie na najwyższym poziomie. Porównując nasze lokalne zawody wędkarskie Koła 12 Kasztelan w Sierpcu, wnioskujemy że zawsze zorganizowane są równie perfekcyjnie i stoją na równie najwyższym poziomie pod każdym względem, a na pewno zabezpieczenia terenu zawodów gdzie zawsze umieszczone są liczne tablice ostrzegawcze - informujące kibiców o odbywających się zawodach, ponadto taśmy bezpośrednio zabezpieczające stanowiska zawodników.
Ponadto nasze Koło, łowisko jak i dotychczasową ciężką pracę zauważyło kilka portali o zasięgu ogólnokrajowym, które to były i są bardzo zainteresowane współpracą z nami, a nawet organizacją zawodów ogólnopolskich na naszym łowisku. Niestosownym byłoby też nie podkreślić, iż godnie reprezentowane przez nas barwy klubowe Koła PZW nr 120 Miejskie "KASZTELAN" i miasta Sierpc, rozpoznawalne były przez świat wędkarski, oraz określane mianem bardzo ładnych, stylowych, atrakcyjnych, gustownych, eleganckich.
Zarząd Koła PZW nr 120 Miejskiego "KASZTELAN"
Odsłony: 1008