Ryba brała

Opublikowano: środa, 11 sierpień 2010

Sierpc. Wędkowanie nad Jeziórkami

Płotki, karpie i karasie złociste to najczęściej łowione ryby podczas pierwszych w Sierpcu zawodów wędkarskich parami. Organizatorzy zna­leźli doskonałą receptę na spędzenie niedzielnego przedpołudnia. Dopisała pogoda i ryby.

Imprezę zorgani­zowali Koło PZW Kasztelan, MO­SiR Sierpc oraz Mariusz Turalski. Odmienna niż dotychczas formuła - łowienie parami - przyciągnęła także węd­karzy, którzy wcześniej niezbyt chętnie brali udział w zawodach.
- Chcieliśmy zintegrować środowisko sierpeckich wędkarzy. Frekwencja nas zaskoczyła. Musieliśmy odmówić kilku parom ze względu na ograniczoną liczbę stanowisk, jakie moż­na rozstawić nad Jeziorka­mi. Cieszę się, że pomysł się spodobał - mówił Sławomir Skierski, prezes Koła Kasz­telan. Trochę strachu napędziła organizatorom pogoda. Wie­czorem nad Sierpcem sza­lała burza, a deszcz padał jeszcze długo w nocy. Na szczęście do godziny szóstej po deszczu pozostały tylko kałuże na alejkach. Nad sierpeckimi Jeziorkami roz­łożyło się 40 wędkarzy. Za- nętami, przynętami i sobie tylko znanymi zaklęciami próbowali namówić rybę, aby brała. Pewien wpływ na to, że szczęście uśmie­chało się tego dnia do wielu wędkarzy, miało niedawne zarybianie akwenu. Piękne karpie połyskiwały na wie­lu haczykach. Największy okaz - 1,68 kg - złapał Józef Śniegota.

Nr 72, 11 sierpnia 2010

Chcemy oddać w wasze ręce cykl artykułów poświęconych tej tematy­ce. Będą to m.in. metody łowienia w poszczególnych miesiącach, przed­stawienie ryby miesiąca oraz wiele różnych ciekawostek wędkarskich, a także fotografii osobiście złowio­nych przez was okazów. Mamy na­dzieję, iż redagowane przez koło Kasztelan artykuły pomogą wam lepiej poznać wędkarski świat, jak to się mówi od podszewki. Wierzy­my, że będą się one mogły przy­czynić do sukcesów wędkarskich oraz pokazać wam, iż wędkarstwo może być sposobem spędzenia wol­nego czasu, pełnić rolę edukacyjną oraz dostarczać niezapomnianych i pięknych przeżyć w bezpośrednim kontakcie z przyrodą. Z wędkar­skim pozdrowieniem - prezes koła PZW Kasztelan, Sławomir Skierski. W kolejnym numerze naszego tygo­dnika przedstawimy miesiąc sty­czeń i związane z nim możliwości wędkowania.

Małe jest piękne
Najmniejszą sztukę, zale­dwie 7 - centymetrowego karasia srebrzystego wy­ciągnął Marek Cendrowski. W siatce miał jeszcze dwa po­dobne, niewiele większe. - Takie „okazy” łowi się na mały haczyk i jednego robaka - tłumaczył wędkarz. Oprócz tych maleństw udało mi się złowić jeszcze dwa całkiem spore karpie.
Poczynania wędkarzy obser­wowali kibice, którzy zdzierali buty, wędrując od jednego sta­nowiska do drugiego i obser­wując, jak na brzegu pojawiają się kolejne sztuki. Nabiegali się również sędziowie - Lucjan Małycha, Włodzimierz Lubel­ski i Wojciech Kołodziejski. Bowiem każdy karp zaraz po złowieniu był ważony i wy­puszczany ponownie do akwenu.

Puchar burmistrza
Puchary burmistrza, a właś­ciwie piękne statuetki, po­wędrowały do Sławomira Nasionkowskiego i Janusza Boguszewskiego, którzy łącz­nie złowili 4,70 kg ryb. Pan Sławomir był absolutnym re­kordzistą zawodów - 4,14 kg. Zapytany o metody, które po­wodują, że nie ma sobie rów­nych, odpowiedział:
- Jest jedna - szczęście. Łowię na zwykłego robaka, używam kupnej zanęty. Udało mi się podczas tych zawodów wy­ciągnąć trzy karpie, cztery ka­rasie i jedną płotkę. Ale jedna ryba mi uciekła. To musiał być okaz, bo aż haczyk wyprostował.
Drugie miejsce zajęli Jerzy Jagliński i Jarosław Żuławnik. Parze tej zaliczono 3,96 kg ryb. Złowił je Jerzy Jaliński. Jego partner nie miał tego dnia ani jednego brania. Trzecie miejsce (3,94 kg) przypadło Jerzemu Jaworskiemu (1,84 kg) i Bartłomiejowi Cieślako­wi (2,10), którym do drugiej pozycji zabrakło zaledwie 2 dekagramów.
Specjalnymi statuetkami uhonorowano najmłodszą i najstarsza parę. „Juniorzy” - Mariusz Bojanowski i Rafał Wysocki liczyli sobie łącznie 53 lata. Byli „szczawikami” wobec Jana Trzcińskiego i Andrzeja Mariańskiego, który mogli pochwalić się 131 latami. Organizatorzy przygotowali drobne upominki dla wszyst­kich uczestników zawodów. Nie zabrakło też kiełbasek z grilla. Zarząd Koła Kasztelan już myśli o kolejnych zawodach. Tym razem dla dzieci, aby w ten sposób uczcić ostatnie dni wakacji.

Klasyfikacja końcowa
I m. Sławomir Nasionkowski i Janusz Boguszewski 4,70 kg
II m. Jerzy Jagliński i Jarosław Żuławnik 3,96 kg
III m. Jerzy Jaworski i Bartłomiej Cieślak 3,94 kg
IV m. Sławomir Skierski i Paweł Bińkowski 3,85 kg
V m. Andrzej Brzuszkiewicz i Arkadiusz Woźniak 3,72 kg
VI m. Marek Cendrowski i Paweł Kamiński 2,84 kg
VII m. Stanisław Rurkiewicz i Tadeusz Woźnicki 2,50 kg
VIII m. Józef Śniegota i Zbigniew Wasyluk 2,10 kg
IX m. Henryk Sołdański i Józef Adamski 1,72 kg
X m. Krzysztof Janaszkiewicz i Jacek Sieciński 1,52 kg

Autor: JAM


Artykuł dzięki uprzejmości redakcji Kuriera Sierpeckiego.

Odsłony: 1485