Mistrz Jarosław Korzeniewski
Sierpc. Spławikowe zawody wędkarskie
Deszcz nie wystraszył wędkarzy z Koła PZW „Kasztelan” w Sierpcu. Nad Jeziorkami stawiła się liczna grupa jego członków. Jedno ze stanowisk zajęła kobieta, Renata Witkowska.
Wędkarze rywalizowali o tytuł mistrza Koła. Łatwo nie było. Na szczęście ryba brała. Choć organizatorzy nie zamawiali opadów, to deszcz zawitał do Sierpca. Jednak narzekań nie było słychać.
- Nie w takim deszczu się stało. Łowienie to pasja. Człowiek nie zwraca uwagi na takie drobiazgi. Ważne, aby brało - mówili wędkarze. Do Koła Kasztelan niedawno dołączyła Renata Witkowska. To jedyna obecnie kobieta, która wędkuje w naszym mieście.
- To moje pierwsze Koło. Przyciągnął mnie mój partner Andrzej Wieluński. Dwa lata temu zabrał mnie na ryby. Zapisałam się, bo czemu mam tylko stać obok i patrzeć jak on łowi. To naprawdę wspaniała zabawa. No i razem spędzamy wolny czas - mówiła wędkarka. Renata Witkowska uzyskała identyczny wynik jak jej partner. Złowiła dwie ryby o łącznej wadze 22 dag. Prezes Kasztelana Sławomir Skierski miał specjalną statuetkę dla Renaty. Zachęcał również inne panie do pójścia w jej ślady. Tegorocznym mistrzem Koła Kasztelan został Jarosław Korzeniewski z wynikiem 1,26 kg.
- Złowiłem karpia (1,12 kg, 45 cm). Łowiłem z półgruntu. Na haczyku miałem kukurydzę i białego robaka. Wziął znienacka. Później udało mi się wyciągnąć jeszcze bąka - opowiadał mistrz. Drugie miejsce zajął Paweł Bińkowski (1,10 kg), trzecie Jerzy Jaworski (0,94 kg). Czwarty był Bartłomiej Cieślak (0,94 kg), a piąty Adam Dywal (0,80 kg).
Nagrody specjalne przygotował radny powiatowy Mariusz Turalski. Dostali je łowcy okazów. Najkrótsza rybę - słonecznicę 6 cm - złowił Roman Liberski, zaś najdłuższą, 31cm lina - Przemysław Jarzyński. Za długoletnią pracę w zarządzie koła podziękowano Andrzejowi Marjańskiemu. Dla wszystkich wędkarzy były drobne upominki, a także gorąca kiełbasa i kaszanka z grila.
Autor: JAM
Artykuł dzięki uprzejmości redakcji Kuriera Sierpeckiego.
Odsłony: 1400